Szukaj na tym blogu

piątek, 10 czerwca 2022

STROJNISIE

 Witam w piątkowy wieczór!

Podzielę się z Wami sesją, jaka chodziła mi od pewnego czasu po głowie. Tego typu sesje bardzo podziwiam u innych , tym bardziej że mnie sprawiają sporo trudności. Mam na myśli dwa aspekty: po pierwsze duża ilość rekwizytów do ogarnięcia, po drugie realistyczna aranżacja życiowych scenek. Większość moich postów to zdjęcia o niczym, czyli lalka w kilku-kilkunastu-kilkudziesięciu pozach z udziałem minimum gadżetów na tle takim czy owakim. 

Dzisiejsza scenka przedstawia dwie strojnisie w amoku przymierzania kobiecych dodatków. Kapelusze, okulary, buty i torebki... Zarówno jasnowłosa ILONA (pokazana wcześniej TU) jak i kruczowłosa AURELIA (zaprezentowana TUTAJ) świetnie się przy tym bawiły. Chwilami wręcz dostawały głupawki a ja musiałam to jakoś ogarnąć. Zasapałam się, ale frajdy moc także z tego miałam :) Na uwagę zasługują przepiękne stroje dziewczyn wykonane przez Olę z Bloga o Barbie Fashionistas, których szczęśliwą właścicielką stałam się w drodze wymianki, za którą ogromnie dziękuję!

Zdjęć będzie co niemiara, będzie chaos, będzie dynamicznie.  I ... wesoło.

 


































Do ZAKĄTKA zapraszam na muzykę, której normalnie raczej nie słucham-rap, ale jeśli chodzi o jej powiązanie z Linkin Park to i owszem. Tym powiązaniem jest Mike Shinoda, członek mojego ulubionego zespołu. W jego wykonaniu łyknę wszystko ;p

W tym utworze jest bardzo dotykający mnie przekaz. Smutny-tak na przekór powyższej radosnej sesji. "Running From My Shadow":


A tu na maxa poważnie: "Over Again":


Pozdrawiam, 

Selinka



piątek, 3 czerwca 2022

MAKOWA PANIENKA

 Witajcie!

Dzisiaj znowu czerwień karminowa, makowa, taka jaką lubię najbardziej. Ale z umiarem i szczodrym dodatkiem relaksującej zieleni. Znalazłam parę dni temu zakątek obsiany polnymi kwiatami, w którym aż roiło się od najsoczystszych, najczerwieńszych maków. Obiecałam sobie wrócić tam lada chwila, by popełnić makową sesję w plenerze. Niestety nieciekawa pogoda, pochmurne i mokre dni zniweczyły moje plany. Gdy dziś w podskokach popędziłam w to samo miejsce doznałam zawodu, bo po makowej łące nie zostało ani śladu. A nie, zostały smętne zwiędnięte kępy wyrwanych i najwyraźniej już przekwitłych roślin usunięte z powodu zmiany dekoracji. Na ich miejsce zasadzono krzewy róż. Smętnie snując się po okolicy bez widoków na sesję dojrzałam jednak upragnione maki w ilości mocno okrojonej na kawałku nieużytku pomiędzy blokami. Dobra nasza, focę ! 

Zabrałam ze sobą Makową Panienkę a raczej dziewczę upodobnione do bohaterki uroczej bajki z czasów mego dzieciństwa. KIARA (barbie "basenowa" czyli Look Pool Chic) wystąpiła w cudownej sukience z pracowni Kamelii przewiązanej zamszowym paseczkiem ze splecionych rzemyków (mojej roboty). Oto jak się prezentuje:















I kiedy tak pstrykałam fotki zatopiona w swoim lalkowym świecie obmyślając kolejne ujęcia, zostałam nagle wytropiona przez psa, który przyciągnął do mnie swego pana, młodego tatę z córeczką. Cała trójka podejrzliwie mi się przyglądała z pewnego oddalenia aż pan nie wytrzymał i spytał czy mam tam jakiegoś szczurka nad którym kucam. Stwierdziłam, że to nic żywego i mam tylko trochę dziwaczne hobby a w sumie jest to fotografowanie. Udało mi się obejść bez pokazywania dziewczynce lalki, bo kto wie, czy wtedy nie byłybyśmy obydwie w opałach, ja i KIARA ?
 
A w ZAKĄTKU nostalgicznie- "Makowa Panienka ":

 Ciekawe , która równie jak ja wiekowa istota kojarzy tę bajkę?

Pozdrawiam,
 Selinka