Szukaj na tym blogu

sobota, 3 października 2020

SELINKOWO NA CYTRYNOWO

 Ahoj!

Oj będzie dzisiaj żółciuteńko, żółciusieńko, żółciuśko, żółciutko aż do przesytu. Taka sesja chodziła już po mnie od jakiegoś czasu. Postanowiłam więc pójść na całość. Kanarkowo, kurczaczkowo, cytrynowo, miodowo. Efektem ubocznym może być u "coponiektórych" oglądających kwaśna mina jak po nadmiarze cytryny jeżeli Wasze ślinianki pracują na wysokich obrotach również pod wpływem sugestywnych bodźców wzrokowych :D

Modelki wybrałam starannie na zasadzie zestawienia podobieństw i różnic. Wszystkie kruczoczarne, bladolice. Czyli creme de la creme mojej kolekcji, jednocześnie też przeciwieństwo lalek barbie jakie kojarzyłam z dzieciństwa  (a zapewniam, że nie miałam z nimi ani odrobinę pozytywnych skojarzeń). Wszystkie zacne łepetynki udało mi się nadziać na azjatkowe ciałka mtm (jednego życzliwie użyczyła do sesji moja Cinderella, czyli KORNELIA, bo poznana już w motylkowej sesji ANDEE była dotychczas straszną sztywniarą).


 Przedstawiam więc dziewczyny:

ANDEE (barbie basics)



 ANIKA (barbie polityk z serii "I Can be"-z ciachniętą w Selinkowie fryzurką).


AURELIA (barbie Tango, ta od róży w zębach-dziurki po niej ma).


 
ASHI-barbie China z serii Dolls of the World.

 
Zbiorowo prezentują się tak:
 











Kogo rozbolały zęby ? 

Ja tam żółty uwielbiam-ale nie zawsze tak było.

W ZAKĄTKU - pozostając w limonkowej tematyce - zaprezentuję Wam dzisiaj ... lekarstwo ;p w postaci piosenki "Napraw" od grupy LemOn zaserwowane przez Igora Herbuta ze specjalną dedykacją dla Inki :)


Selinka