Witajcie :)
Ta sesja powstała dawno temu przy okazji lalkowego spotkania. Paolka MINTY przymierzyła wówczas taką zgrabną i powabną epokową kreację autorstwa Zurineczki, w której chwilkę popozowała dzięki uprzejmości właścicielki stroju.Czy miętowa czy nie do końca, grunt, że wyjątkowa!
Zdjęć może nie nazbyt wiele, ale ubranko śliczne, prawda ? Szkoda, że ja nie mam takich zdolności.
W ZAKĄTKU zaprezentuję Wam zestaw bardzo różnych coverów tej samej piosenki, którą - rzecz oczywista - wyjątkowo lubię: "Chandelier" oryginalnie wykonywany przez Się (?) - skoro jest Sia, to chyba dobrze odmieniam ;/ Jak utwór ładny, to w różnych stylach brzmi dobrze.
Najpierw "normalna" czyli popowa przeróbka:
Teraz pop przekuty w metal :D
Electro house'owa wersja do potupania:
Teraz na klasycznie-skrzypce elektryczne :)
I Polka !!!
Na deser baaardzo apetycznie....
Wiolonczela i to w czyich rękach......
Którą wersję wybieracie ???
Pozdrawia Was Selinka :)