Szukaj na tym blogu

niedziela, 27 września 2020

WSPÓLNY MIANOWNIK

Witajcie :)

Dzisiejszy post będzie chaotyczny i w całości złożony ze zdjęć tzw. archiwalnych. Można uznać, że porządkuję w ten sposób swoje zasoby fotograficzne o lalkowej tematyce i robię wgląd wstecz :) Niektóre z prezentowanych lalek trochę się pozmieniały, ponieważ (nie tylko ale zwłaszcza) obecnie prześladuje mnie szaleństwo strzyżenia długich włosów i formowania modnych twarzowych fryzurek "barbiom"-ale o tym w innym poście.

O jaki wspólny mianownik mi chodzi tym razem? Zgadujcie !


                                                SUNNY

                                                   ZOE


                                        MALINA i MARINA


                                                   DAYA
 

                             CHER
 
Łatwizna, to oczywiste, że króliki !!! 
Od tamtej pory króliki się nieustająco rozmnażają i cieszą niesłabnącym zainteresowaniem moich dziewcząt :D
 
Do ZAKĄTKA zapraszam Was na kanał kryminalny, cieszący się nie tylko moim uznaniem. Kto z Was też go subskrybuje ? Ja nie opuściłam żadnego odcinka! Tematyka kryminalna najbliższa mi jest jednak w postaci audiobooków, od których jestem totalnie uzależniona :)

 
 
Pozdrawiam,
 Selinka :)





wtorek, 22 września 2020

RUDA MILLIE RAZY DWA

 Hejże hej , hejże ha!

Ruda Millie razy dwa !

Ponieważ DANUSIA Wam się bardzo spodobała, pozwolę sobie wrzucić kolejną sesję z jej udziałem, w innej stylizacji. I z siostrą bliźniaczką, DOSIĄ, również rudowłosą Millie, ponad wszelaką wątpliwość. 

DOSIA to Barbie fashionistas nr 47 - Kittie Cutie, oryginalnie na ciałku petite (którego nie trawię) a u mnie chwilowo z braku bardziej odpowiedniego na dosyć dziadowskim, bo o sztywnych rękach i o zbyt ciemnym odcieniu-ale to rozwiązanie  tymczasowe i moim zdaniem lepsze od petite .

Obie dziewczyny różni odcień włosów-bardziej ogniste z jasnorudymi pasemkami u DOSI, nasycone, wpadające w mahoń u DANUSI. DOSIA ma piegi. Makijaż też ciut odmienny.

Dziewczyny prezentują sukienki-jakżeby inaczej-z pracowni krawieckiej KAMELII :)

Ubrałam je z zamiarem zabrania w malownicze plenery - bez konkretnej wizji sesji. Okazało się, że zawędrowałyśmy razem na skałki nad Wisłą (pamiętacie-Białołęka) i owa stylizacja nie do końca wydaje się praktyczna. Panny jednak chętnie współpracowały i nie narzekały, że muszą pomykać po skałkach w szpileczkach i długich sukniach.

Nic to, że buty spadały im z nóg raz po raz, paski od sukienek się rozwiązywały, włosy plątały, lalki spadały na pysk co i rusz lub dla odmiany zsuwały się z głazów, etui od komórki przeszkadzało w co drugim zdjęciu majtając przed obiektywem a ja balansowałam na wielkich kamieniach zadkiem w kierunku Wisły, nad samą wodą (nie umiem pływać !!!), czasem pod słońce, sama przybierając wielce malownicze (inaczej) i wdzięczne (niekoniecznie) pozy, ku uciesze odległych (na szczęście) i nielicznych (tym bardziej na szczęście) moczycieli kijów z żyłką… Zawzięłam się jednak i sesja powstała i to o dziwo bez najmniejszego uszczerbku : nie skręciłam kostki, nie rozbiłam komórki o kamole, nie upuściłam lalki do Wisły, nie zgubiłam nawet żadnego lalczynego bucika! Uffff !!! Powiedzcie, czy warto było tak się maltretować ;p na rzecz plastiku.


 








I pojedynczo. DANUSIA: 


 

I DOSIA (zdrobnienie od Donata):


 

I na tle Wisły.



I jeszcze:



Pewnie pukacie się w głowę widząc dwa wpisy w tym samym dniu. Ano, przez kilka dni, może tydzień będę "nieczynna" i chciałam wrzucić dzisiejszą sesję niejako "na zapas" :)

A w ZAKĄTKU będzie dziś super ostro, bo mam ostatnio zapotrzebowanie na mocne metalowe brzmienia. Kto nie lubi niech... żałuje ;D

Tribal Ink:


Pozdrowienia!

Selinka :)


SHARMI

 Hej, hej!

 SHARMINĘ już chyba znacie, ale dzisiejszy post będzie w całości jej poświęcony. Jest to moja najładniejsza paolka :) Wygląda jak Pocahontas. W kupionym kompleciku ten efekt się potęguje ;0)



 
Uszyłam jej żółciutki komplecik z napisem "Nie Kumam" :D





 

A tutaj co się stało ?


Spokojnie, mam tylko jedną, druga dziewuszka powędrowała swego czasu do Inki :)

W ZAKĄTKU natomiast dwa przeboje LP :

                          "Lost on you"
                         "Other people"

Pozdrawia Was Selinka :)
 


sobota, 19 września 2020

KALINA, MALINA, JAŚMINA

 Cześć ! 

Ostatnio było na rudo a dziś ciepłe naturalne kolory. I trzy podobne dziewczyny o roślinnych imionach, w dodatku brzmiących podobnie.

JAŚMINA to "platynka"- barbie 63, pokazywana już przeze mnie hybryda na ciałku mtm.

KALINA to barbie Teddy Bear Flair, na ciałku barbie "Relaks na siłowni" (artykulacja nie powala a płaskie stopy to zdecydowane nieporozumienie).

MALINA to barbie, której nie umiem zidentyfikować. Nie mam też stuprocentowej pewności, że również posiada headmold Skipper, jak jej dzisiejsze towarzyszki.

 









I solóweczki:

JAŚMINA



KALINA




MALINA



A w ZAKĄTKU dziś filmiki "pod psem". Jedna z moich trzech ukochanych ras psów to Papillon, spaniel kontynentalny.

Że co, przecież ja kociara jestem?! Przecież mam trzy persy !!! Owszem. Ale jednak bardziej psiara niż kociara :D Tylko ni słowa o tym Tosi, Xeni i Fiołkowi  ;p

 



Jako 10-latka dostałam swojego pierwszego psa, kundelka w typie papillona. Była z nami 16 lat. MISIA...


Pozdrawiam,

 Selinka