Witajcie!
O tym, że mam bzika na punkcie ubranek dla lalek chyba każdy z Was już wie. Jeśli nie piszę na ich temat nic, to znaczy że są kupione. A że sama szyję w znikomym stopniu, to jak tylko coś samodzielnie stworzę mówię o tym wprost. I dziś chwalę się komplecikiem a'la dres w wypukły wzorek, który powstał ze skarpetek.
Do współpracy zaprosiłam grzyweczkową rudaskę FARITĘ. I wykorzystałam ażurowe gadżety w bieli : bieżniki na ławę jako tło, lampiony z dziurkami i podświetlane lampki zmieniające kolory.
FARITA i komplecik prezentują się następująco:
Do ZAKĄTKA zapraszam na covery Tove Lo "How long":
Pozdrawiam,
Selinka