Witajcie!
Wczoraj skończyłam dziergać ciepły obszerny sweter dla paolek z fantastycznej szenilowej włóczki w intensywnym cyklamenowym kolorze. Niestety, na zdjęciach wcale nie widać piękna tej oryginalnej barwy, raczej wygląda na czerwień i wszelkie zabiegi obróbki zdjęć nie zapewniły właściwego efektu. Tak to niestety jest jak się robi zdjęcia zaledwie komórką...
Z kupionych dwóch mini moteczków wyszło dokładnie to co lalka MOXIE ma na sobie: sweter, komin/opaska na głowę oraz szalik/pasek do swetra. Najpierw więc pierwsza wersja-z opaską i szaliczkiem.
I druga wersja tego samego zestawu, z paskiem przepasanym w pasie i kominem pod szyją oraz z dodatkową ażurową czapką zrobioną przeze mnie na szydełku już z innej włóczki, bardziej różowej.
I który zestaw bardziej się Wam podoba?
Powtórzę się, że mam słabość do takich aksamitnych oraz futerkowych włóczek. To z nich powstają przepiękne zwierzaczki amigurumi. Niedawno trafiła do mnie taka przesłodka SŁONINKA TRĄBINKA (vel. TROMBISIA):
(inne ustawienia aparatu, lecz nadal włóczka wydaje się ni to czerwona ni bordowa)
Przyznam, że korci mnie spróbowanie swoich sił w amigurumi a jednocześnie paraliżuje świadomość nikłych umiejętności dziergania na szydełku. Na szczęście od tego są tutoriale na youtube, wzory na pintereście, ebooki na chomikuj itp ;p
ZAKĄTEK więc o amigurumi:). Myślę, że jeśli nawet nie znamy języka, to i tak wszystko widać, choć jest już sporo filmików po polsku na youtubie :)