Szukaj na tym blogu

czwartek, 11 marca 2021

JULIA

 Witajcie!

 Niesamowicie się cieszę ! Moje pragnienie się spełniło! (Taaa, spełniło - sama "se" spełniłam ;p)

Długotrwałe i gorące lalkowe marzenie. Miłość od pierwszego wejrzenia. Obiecałam sobie : "kiedyś Cię znajdę" i zabrzmiało to nieomal groźnie jak w tej radzieckiej bajce: "nu zajac, padażdi, ja tiebia jeśsio pakażu" ! Jednak jak ją teraz ujrzałam, przymierzałam się do zakupu jak do jeża,  na przemian a to molestując osobę sprzedającą o pójście  mi na rękę ze sprzedażą cząstkową a to przekonując samą siebie, że lalka mi tak naprawdę wcale nie jest niezbędna do oddychania, skoro obyłam się bez niej około dwóch albo i z haczorem lat! Koniec końców - niczego nie wskórawszy ani u Sprzedającej ani w kwestii zniechęcającej autoperswazji, nabyłam cały zestaw lalek, czyli całe dwie :) I wiecie co, świetna decyzja, ani ciut nie żałuję :D

 Niniejszym ogłaszam, że moja pozycja numer jeden z wishlisty zostaje uroczyście odptaszkowana :p

No to pora na JULIĘ (barbie Julia z setu Romeo i Julia ). Najpierw wraz z ukochanym (sama już po przesadzeniu na mtm i po umyciu włosów oraz ich ponownym zwinięciu w warkocz; przy okazji zdjęłam piękny łańcuszek i zapomniałam go założyć, a że wymaga to zdjęcia główki, to nie kwapię się nazbyt do tego).

 


Dzisiejszy wpis będzie długi jak cholera, ale inaczej się nie dało, wolę więc uczciwie uprzedzić zawczasu ;)
Jak już JULIA zzuła suknię i rozpuściła włosy dopadła mnie wena. Złota wena ;p I "napowstawała" seria fotek z lalkowego aktu...

 








Nie, nie, to jeszcze nie koniec. Powstało jeszcze trochę zdjęć z żywym, czerwonym, dorodnym, prawdziwie PRL-owskim goździkiem z mojego 8 marcowego bukietu :)






No, to odrobinkę się już nią nacieszyłam :0)
 To zapraszam na adekwatną zawartość ZAKĄTKA. Reni Jusis i "Kiedyś Cię znajdę ".
A że głos Reni Jusis jest dosyć drażniący preferuję poniższe wykonanie Mary :


Pozdrawiam,
 Selinka :)