Szukaj na tym blogu

czwartek, 2 lipca 2020

PAOLKOWE LOVE

Hej Wam !

Przechodzę od razu do rzeczy, krótko i na temat. Bez paolek żyć się nie da. I tyle w temacie. Z powyższym stwierdzeniem nie da się polemizować ;0) Przynajmniej w moim przypadku. Od 2019 r. do chwili obecnej i niechaj tak zostanie. Amen.

Odkąd wzięło mnie na barbie, definiowałam siebie jako dorosłą kolekcjonerkę, mówiłam : "ja barbiowa jestem". Barbie wydawały mi się odpowiednie dla dorosłych, zwłaszcza wypusty adresowane nie do najmłodszych. Kompletowanie fajnych zestawów ubranek, robienie mini pokazów mody, ustawianie lalek w naturalnych, ludzkich pozach, tworzenie ciekawych sesji, było i jest dla mnie sednem owego hobby. Brzmi dorośle i pozwalało mi się czuć w miarę komfortowo. 

Ale jak wytłumaczyć swoje zainteresowanie zbieraniem lalek .... dla dzieci i to lalek o wyglądzie małej dziewczynki? Przecież lalki "dzieciuchowate" nie są dla mnie, to poważne barbie, czyli młode panny, kobiety o sylwetce wiotkiej modelki, to to co lubię. 
Otóż  życie weryfikuje nasze wstępne założenia! Wprawdzie lalki Paola Reina w pierwszym rzędzie są dla małolatów, jednak zyskały spore grono wielbicieli w gronie dojrzałych kolekcjonerów, którzy przekształcają je na OOAKi, przenoszą na ruchome ciałka (np. jolinkowe), szyją i dziergają dla nich i również tworzą piękne sesje zdjęciowe. Czuję się więc usprawiedliwiona ;D

Przy okazji podpinam linka do rosyjskojęzycznego kanału na youtube, poświęconemu dzierganiu dla paolek. Gdyby ktoś go jeszcze nie znał :) TUTAJ. Z przyjemnością łapię się na tym, że rozumiem niemal każde słowo, a przecież kiedyś nie uczono mnie w szkole komunikatywnego języka a głównie gramatyki i życiorysów Tołstoja czy Puszkina ;p

Ano, dobrze.
Czas na zdjęcia. 
 Moja pierworodna i to OOAK, malowana przez p. Izabelę Sim. Stąd i imię-SIMA.


 Nagle, ni stąd, ni zowąd, zrobiły się ich trzy: KINIA, SIMA i IGA.

 
DASHA o orzechowych, cudnych oczach i miodowych włosach.


 
MALIKA z (prze)kombinowanymi przeze mnie oczkami.


                        Platynowa blondyneczka ISIA.


     Czarnowłosa, ciemnooka, grzyweczkowa KARINA.


Warkoczykowa słodka NELCIA. (Te ordynarne gumki udało mi się potem zastąpić niewidocznymi).


I na koniec zjawiskowa, najpiękniejsza, ulubiona :
SHARMI ( SHARMINA)- no czyż nie jest "charming" ?

I to wszystkie na dzisiaj. 

Głosujemy na ulubioną ??? 

Pozdrawiam serdecznie, 
Selinka.