Hejka !
To znowu ja. Odgrażałam się, że mam w planach wykonanie chłopca paolkowego na moldzie Liu i dziś zamiar ten urzeczywistniłam, tak że lalek jest jeszcze cieplutki, świeżo wyskoczył spod nożyczek, ubrał się w sprezentowane przez Ciocię Inkę eleganckie ciuszki, otrzymał z marszu imię ARNI i od razu załapał się na sesję. Do tego jeszcze oswoił groźnego lwa !!! Lew ów to stoper do drzwi balkonowych ;p Pomeraniany na powłoczce w tle też wyglądają jak lwy :D
Zapraszam na spam zdjęciowy :)
W dzisiejszym ZAKĄTKU coś niemuzycznego ale też dalekiego od lwów ;/ za to bliskiego memu sercu :0)
Mogłabym takie kicanie oglądać w nieskończoność :)))
Pozdrawiam,
Selinka